Kolejna wizyta w ZU

Na przełomie kwietnia i maja ponownie odwiedziliśmy Zakład Utylizacyjny. Oto kilka spostrzeżeń, którymi chcielibyśmy się z Wami podzielić.

Jak widać na zdjęciu poniżej, kompostownia nadal nie funkcjonuje. Według opinii przedstawicieli Zakładu prace naprawcze i modernizacyjne prowadzone przez niemiecką firmę Eggersmann Anlagenbau Kompoferm Gmbh, postępują zgodnie z planem. W tym czasie odpadki biologiczne wędrują do innych zakładów utylizacyjnych w województwie Pomorskim.
x

Nawet zapowiedziana wizyta przedstawicieli naszego Stowarzyszenia nie zmobilizowała Zakładu Utylizacyjnego do zamknięcia bram w budynku sortowni. Nie można w tej kwestii zarzucić firmie zakłamania, czy obłudy. Tak jak w dniu odwiedzin, bramy są przecież otwarte na oścież każdego dnia. A miało być inaczej… Przypominamy, że w ogłoszonym „Programie działań związanych z eliminacją/redukcją uciążliwości odorowych ” na pierwszej pozycji widniał zapis o „Zamykaniu bram sortowni”. Wielokrotnie też słownie zapewniano nas, że skończyły się już czasy „wietrzenia” sortowni i że bramy będą otwierane tylko w razie konieczności.
bramy
Podsumujmy tę sytuację:

  1. Służby eksploatacji nie stosują się do wymogów projektu, tj. założonej technologii pracy sortowni w podciśnieniu (co jest konieczne dla skutecznego działania wentylacji – odprowadzania powietrza wywiewanego poprzez wodne płuczki powietrzne i filtry biologiczne).
  2. Pomimo naprawy estakady łączącej budynek kompostowni z filtrami, wodne płuczki powietrza i filtry biologiczne nie są uruchomione.
  3. Nie zaprojektowano i nie wykonano śluz w strefie przyjęć (szybkootwieralnych bram zwijanych). Jako argument podano, że jest to rozwiązanie bardzo awaryjne. Naszym zdaniem, takie rozwiązania w pełni zdają egzamin w chłodniach składowych i magazynach, przy częstotliwości otwierania co kilkadziesiąt sekund (przykłady obiektów 10-letnich: Selgros, Makro itd.).
  4. Praca w strefie przyjęć budzi zastanowienie – gdzie jest automatyzacja? Śmieci są zbierane w porcjach z posadzki ładowarką, która przez wiele godzin krąży w strefie dostaw przy otwartych bramach.
  5. Sortowanie odpadów w mieście rodzi kolejny absurd – wg pozyskanych informacji od p.Henryka Lewickiego – Głównego Specjalisty ds. Produkcyjno-Technicznych, frakcja biologiczna ma być składowana w otwartych boksach (przy ul. Konnej). Jeżeli na mieście zostanie w pełni wdrożona segregacja suche-mokre, to nie uzyskamy redukcji smrodu a tylko jego eskalację. Jest to już odczuwalne – szczególnie podczas dostawy i rozładunku tej frakcji – na środku placu przed boksami (zdjęcie poniżej wykonane parę dni po wizycie)

zz
Smrodliwa ciecz płynie po placu i jest dalej rozwożona na oponach po całym placu. Nie mniejsze jest zagrożenie biologiczne – koty i ptactwo łażą po tej hałdzie wyszukując resztek pożywienia i roznoszą je po okolicy. Jest to skandaliczne. Co będzie gdy sortowanie ruszy w 100%? Jak to możliwe, że dla odpadów zmieszanych przewidziano proces technologiczny w zamkniętej (tylko teoretycznie niestety) hali, natomiast droga odpadków biologicznych do kompostowni zaczyna się na otwartym placu?

Poniżej prezentujemy dwa zdjęcia pochodni założonych na studniach drenażowych na zachodnim skraju kwatery 800/1 sektor A. W związku z kłopotami z odprowadzeniem gazu z tych studni do istniejącej sieci odgazowania, zadecydowano się na tymczasowe spalanie gazu. Dostrzegamy starania Zakładu, który do czasu wybudowania profesjonalnego systemu odgazowania na tej kwaterze postanowił nieco ograniczyć emisję gazu do atmosfery. Jednak budowa prymitywnych pochodni, bez odpowiednich zabezpieczeń, może stworzyć wiele innych kłopotów, takich jak emisja rakotwórczych substancji, pożar wewnątrz hałdy składowania odpadów, czy zagrożenie życia i zdrowia personelu Zakładu. Spóźniona decyzja o budowie systemu odgazowania tej kwatery skutkuje dzisiaj koniecznością stosowania doraźnych, nie zawsze bezpiecznych rozwiązań (polecamy lekturę str. 15-18 i 85 w wytycznych Ministerstwa Środowiska dla składowisk).

Wrażenia po ostatniej wizycie nie są optymistyczne.
To co napawało nas nadzieją, przyjęty przez Zakład „Program działań związanych z eliminacją/redukcją uciążliwości odorowych ” jest realizowany wolno i niekonsekwentnie (patrz –Opinia_Stowarzyszenia_dot_realizacji_programu_dzialan_antyodorowych). Najbardziej martwi nas brak świadomości kluczowych przedstawicieli Zakładu w kwestii popełnianych błędów w obszarze eksploatacji i projektowania. Problem jest tym powazniejszy, ponieważ Zakład Utylizacyjny przygotowuje się do wdrożenia programu budowy spalarni śmieci w najbliższym sąsiedztwie. Więcej o tej sprawie napiszemy wkrótce.