Miesięczne archiwum: listopad 2014

Brak pomysłu na odory z kompostowni

W ostatni wtorek (24.11.2014 r.) odbyło się posiedzenie Rady Interesariuszy Zakładu Utylizacyjnego. Poświęcone ono było głównie problemom odorowym związanym z pracą kompostowni, która została oddana do użytkowania 3 lata temu. Poniżej przedstawiamy Państwu najważniejsze fakty i ustalenia Rady Interesariuszy:

1. Badania zapachowe wykonane przez specjalistów z Politechniki Szczecińskiej potwierdziły przypuszczenie, że głównym przyczyną odorów są pryzmy na tzw. placu dojrzewania kompostu. Emisja zapachów z tego terenu wynosi 2 000 000 jednostek zapachowych na sekundę co oznacza, że nieprzyjemny zapach może nieść się wiele kilometrów zanim zostanie skutecznie rozrzedzony.

2. Kompostownia jest za mała.  W tej chwili pracuje ona na 100% swoich możliwości. Materiał biologiczny jest tam przetwarzany przez 21 dni a to mało by stracił on swoje odorowe właściwości. Jest szansa by ten czas wydłużyć do 26 dni  bez utraty przepustowości instalacji – jednak to raczej nie przyniesie radykalnej poprawy. Najlepiej gdyby wsad biologiczny przebywał tam co najmniej 6 tygodni.

3. Wszystkie analizowane wcześniej pomysły związane z modyfikacją procesu dojrzewania kompostu zostały przez Radę odrzucone  ze względu na słabą skuteczność lub/i niezgodność z przepisami. Pomysł przykrycia placu poprzez budowę hali został odrzucony ze względu na kolizję z tzw. trwałością projektu na który zostało przyznane dofinansowanie z UE.

4. Rada Interesariuszy zarekomendowała pomysł zwiększenia zdolności Zakładu do przerobu wsadu biologicznego poprzez budowę instalacji fermentacji beztlenowej. Jest to duża inwestycja. Czas realizacji – nie szybciej niż 3 lata.

Nie zanosi się więc na  przełom w sprawie odorów w najbliższym czasie.              Nasze Stowarzyszenie potrzebuje  trochę czasu by wydać wyczerpującą opinię ma temat pomysłu rozbudowy Zakładu Utylizacyjnego.

 

„Szadółki” już nie śmierdzą ?!

Przełom października i listopada to okres malejącego oddziaływania zapachowego Zakładu Utylizacyjnego. Ostatnie dwa dni to zupełny brak wskazań na Mapie Smrodu co bardzo rzadko się zdarza. Nie wiemy czy wpływ na to mają warunki pogodowe czy też określone decyzje Zakładu związane z procesem kompostowania (np. brak przewracania pryzm kompostu na otwartym placu). Miejmy nadzieję, że ta sytuacja nie zmieni się po najbliższej niedzieli.

Poniżej wskazania na Mapie Smrodu z ostatnich 3 tygodni:

II tydzień listopada                                            7-14

 

I tydzień listopada                                             31-7

 

ostatni tydzień paźdz.                                        24-31

Kandydaci na prezydenta o „Szadółkach”

W poniedziałek 10 listopada w redakcji „Dziennika Bałtyckiego” kandydaci na prezydenta Gdańska odpowiadali na pytania dziennikarzy i mieszkańców. Jedno z pytań zadane wszystkim kandydatom, było następujące: Jak rozwiąże Pani/Pan problem mieszkańców Szadółek, którzy wciąż zmagają się z fetorem dochodzącym z wysypiska śmieci?

Paweł Adamowicz: Tu nie ma złotego środka. Jeśli ktoś obiecuje, że potrafi z wysypiska śmieci uczynić salon z perfumami to kłamie. Można tylko minimalizować fetor. Ruszyły zamówienia publiczne na przebudowę i rozbudowę kompostowni oraz dokonano wiele zmian, które w przyszłości najbliższej przyniosą znaczne zmniejszenie emisji zapachów.

Nasz komentarz:  „Szadółki” nie należą już do prymitywnych wysypisk, które zawsze śmierdzą. W to miejsce zainwestowano już ponad 350 mln złotych. Przy tak dużej skali nakładów można było tak zaprojektować zakład by zmniejszyć  odorowość do akceptowalnego poziomu. Dzisiejsza technika dobrze sobie z tym radzi. Trzeba tylko chcieć. Nieprawdziwe jest twierdzenie, że ruszyły zamówienia publiczne na przebudowę i rozbudowę kompostowni. Zakład Utylizacyjny nie opracował jeszcze nawet koncepcji potrzebnych zmian  w funkcjonowaniu procesu kompostowania.

Waldemar Bartelik: Utylizacja termiczna odpadów komunalnych np. w technologii pirolizy (nie emituje gazów toksycznych) wraz ze zmianą lokalizacji na tereny portowe.

Nasz komentarz: Zgadzamy się z powyższą opinią. Tereny portowe zostały wskazane jako najlepsze miejsce na spalarnię w analizie lokalizacyjnej Gdańskiej Agencji Rozwoju Gospodarczego. Piroliza jest jedną z opcji, które należałoby rozważyć.

 

Andrzej Jaworski: Pełna rekultywacja wysypiska poprzez spalarnię plazmową.

Nasz komentarz: Pan Jaworski, jak rozumiemy, chciałby zbudować w Szadółkach spalarnię plazmową dla której paliwem byłyby nie tylko bieżące śmieci lecz także te, nagromadzone latami na hałdach. To jest jednak pomysł na bardzo stare hałdy, w których nie zachodzą już procesy biologiczne. Te w Szadółkach produkują dużo gazu, który jest odbierany przez systemy odgazowania. Spalanie hałd trwałoby latami. Naruszono by ich wewnętrzne struktury  przez co sytuacja pogorszyłaby się zamiast poprawić. Na świecie jest bardzo mało dużych, komunalnych spalarni opartych na technice plazmowej co oznacza, że trzeba bardzo ostrożnie rozważać tę opcję. Podsumowując: pan Jaworski proponuje przeprowadzić w Szadółkach eksperyment, który trudno zaliczyć do rozsądnych i realnych.

 

Ewa Lieder: „Problem nie dotyczy wyłączne Szadółek, gdyż nieprzyjemny zapach dociera do większej liczby dzielnic. Odpady organiczne, które dziś są źródłem fetoru, można wykorzystać na przykład do produkcji biogazu w systemie zamkniętym. Jeżeli proces ten będzie przebiegał prawidłowo, wówczas uciążliwy zapach nie będzie rozchodził się po okolicy, jak obecnie.”

Nasz komentarz: Generalnie zgoda- rzeczywiście głównym problemem jest obecnie proces kompostowania a zapach roznosi się dalej niż przed modernizacją Zakładu. Produkcja biogazu (czyli przetwarzanie beztlenowe), jest bardziej efektywnym i ekologicznym sposobem zagospodarowania odpadów biologicznych w stosunku do kompostowania. Jednak przetwarzanie odpadów biologicznych ( beztlenowe czy kompostowanie), ma sens wówczas gdy nie są one mocno wymieszane z innymi odpadami. W Gdańsku tzw. suche śmieci są mocno zmieszane więc najlepiej je spalić.

Jarosław Szczukowski: „Zrekultywuję wysypisko dzięki funduszom europejskim zainwestowanym w ekologię –  zamienię wysypisko w stok narciarski, tworząc kolejną atrakcję turystyczną w Gdańsku”

Nasz komentarz: Stok narciarski- brakuje nam nawet chęci polemizowania z tak absurdalnym pomysłem. Hałdy śmieci są czynne biologicznie- produkują setki metrów sześciennych gazu wysypiskowego na godzinę, który jest odbierany przez delikatne systemy odgazowania i spalane w bioelektrowni. Tak będzie jeszcze przez wiele lat. Ani zdrowy rozsądek ani przepisy nie pozwalają na stawianie jakichkolwiek budowli w takich miejscach. Ponadto trzeba by naruszyć geometrię hałd profilując trasy narciarskie. Pan Szczukowski powinien wyjaśnić na czym może polegać rekultywacja, która pozwoliłaby na budowę stoku narciarskiego w dającym się przewidzieć czasie.

Zbigniew Wysocki: „W chwili obecnej nie pozostaje nic innego, jak wybudowanie nowoczesnej spalarni, która utylizowałaby wszystkie rodzaje odpadów. Niestety proponowana przez obecne władze technologia nie zapewni spalania odpadów biologicznych, tak więc zostanie wybudowana spalarnia, a fetor dalej będzie uprzykrzał życie mieszkańcom.”                                                                                                                                                               

Nasz komentarz: Zgoda -z tym że spalarnia powinna utylizować tylko te odpady, których nie udało się ponownie wykorzystać lub sensownie przetworzyć. Pan Wysocki nie odniósł się do problemu lokalizacji spalarni.