Miesięczne archiwum: lipiec 2020

Wymiana gruntu pod planowaną spalarnię.

Wykonawca spalarni rozpoczął wymianę gruntu w miejscu planowanej inwestycji. Właściwiej należałoby napisać – wymianę zalegających tam odpadów komunalnych na żwir i piasek.  Dzieje się tak pomimo wcześniejszych obietnic, że spalarnia zostanie wybudowana na palach, bez naruszania podłoża w dużym zakresie.

Na zdjęciu powyżej widać charakter odpadów. Są to odpady komunalne, układane warstwami z przesypką i ugniatane. Tak traktuje się śmieci przeznaczone do składowania.  Widoczne na zdjęciu odpady nie były segregowane, więc ten teren był wykorzystywany w gdańskiej gospodarce odpadowej jeszcze przed modernizacją Zakładu Utylizacyjnego w 2010 roku. Kiedy dokładnie powstało tu składowisko ?

Znaleziony wśród odpadów dokument wykazuje datę z grudnia 2003 roku, inny z czerwca 2002 roku. Ponieważ raczej nie wyrzuca się dokumentów po paru miesiącach od ich powstania, można przypuszczać, że trafiły tu w latach 2005 -2009.  Jest to zaskakujące, bo w dokumentacji przygotowanej na potrzeby pozwolenia na budowę spalarni, jest napisane enigmatycznie, że  teren przyszłej budowy  ” … w latach 1996-2000 … wypełniano gruntami mineralno-organicznymi (w tym zanieczyszczone odpadami nasypy) pochodzącymi z terenu ZU…”   Powyższe zdjęcia wskazują jednak, że przynajmniej na części terenu przeznaczonego pod spalarnię, prowadzono  działalność po 2001 roku polegającą na składowaniu odpadów komunalnych w znaczących ilościach.

Wydobyte odpady trafiają na niedawno wybudowaną kwaterę składowania. Jest to ostatnie już miejsce w Zakładzie Utylizacyjnym przewidziane na składowanie.  Po wymianie gruntu ta kwatera zostanie zapełniona w jednej piątej.

Przemieszczanie starych śmieci to proces, który generuje odory. Z pewnością te zapachy docierają do nosów okolicznych mieszkańców. Nie jesteśmy jednak w stanie określić w jakiej proporcji obecne problemy odorowe w okolicy, są związane z wymianą gruntu pod spalarnię a ile z działalnością Zakładu Utylizacyjnego.

Widoczne na powyższym zdjęciu żółte urządzenia (przypominające naśnieżarki), mają za zadanie rozpylić środek neutralizujący (AIRHITONE) wydzielające się odory.

Sprawy związane z wymianą gruntu będziemy opisywać szczegółowo. Uważamy bowiem, że proces wyboru lokalizacji spalarni został przeprowadzony nierzetelnie a raport środowiskowy dotyczący budowy spalarni przemilczał problem zalegających tu odpadów.

 

 

Śmierdzi pomimo uruchomienia nowej kompostowni.

Ostatnie tygodnie to okres wzmożonych, przykrych zapachów w okolicy Zakładu Utylizacyjnego. To przykre – bo uruchomiona zimą bieżącego roku nowa kompostownia dawała nadzieję na zmiany na lepsze. Wydaje się, że ta nowa instalacja spełnia dobrze swoje zadania. Procesy technologiczne  w hermetycznej hali są pod kontrolą a uciążliwości odorowe,  związane z wyrzutem powietrza procesowego z biolfiltra kompostowni, raczej nie są powodem przykrych zapachów:

Jednak – zbyt dużo procesów przetwarzania odpadów nadal odbywa się w Zakładzie pod gołym niebem. Poniżej widzimy zrzut odpadów (śmieci zmieszane – tzw. podsitówka) ze starej kompostowni. Te odpady po kilkutygodniowej obróbce trafiają na otwarty plac i nie są bezwonne.

Poniżej – zwałowisko odpadów zielonych z miasta. Po wielotygodniowym zaleganiu te odpady zaczynają śmierdzieć. Jest tego bardzo dużo a nowa kompostownia nie jest w stanie wchłonąć takich ilości.

Kolejna sterta odpadów pod gołym niebem. Duża ilość ptaków świadczy o tym, że jest dużo w niej nieprzetworzonych, złowonnych odpadów biologicznych:

W podsumowaniu powyższych zdjęć – należy dążyć do ujęcia pod dachem wszystkich złowonnych procesów przetwarzania i składowania odpadów – albo trzeba powiedzieć mieszkańcom, iż muszą pogodzić się z faktem, że w odległości 1-2 km (a czasem znacznie większej) od Zakładu, często trudno wytrzymać. Doceniając wysiłek gminy, zarządu i pracowników firmy jaki włożyli w ten teren w ostatnich latach, trudno nie oprzeć się wrażeniu, że śmieci wciąż są górą…

Być może rozwiązaniem części obecnych, zapachowych problemów będzie pobliska spalarnia odpadów. Na razie jednak proces inwestycyjny związany z jej budową może jeszcze ich  przysporzyć. Spalarnia (tzw. Port Czystej Energii) powstaje bowiem na terenie gdzie składowano odpady komunalne. Pierwotnie wykonawcy zakładali, że zbudują obiekt na palach, bez wymiany gruntu. Jednak koncepcję zmieniono i szykuje się teraz wielomiesięczna „grzebanina” w starych śmieciach, których smród jeszcze nie opuścił.

Poniżej pierwsza, „pilotażowa” porcja wydobytych starych śmieci z terenu przyszłej spalarni. Jeśli ktoś miał wątpliwości czy budujemy na terenie, który jeszcze niedawno był komunalnym wysypiskiem czy też nie – to niech przyjrzy się dokładnie zdjęciu.

Nie minęło 50 lat (taki jest wymóg formalny od  kiedy można cokolwiek budować na terenie wysypiska). Wydobyta wraz odpadami, Gazeta Wyborcza z września 2001, informuje nas niezawodnie o stosunkowo niedawnym okresie, w którym składowano tu odpady….

W dodatku ta gazeta, jak i sterty wielu innych, jest w dobrym, nieprzetworzonym stanie co oznacza, że odorotwórcze procesy gnilne w odpadach będą aktywne jeszcze długo. Może to nam przysporzyć wielu problemów w najbliższych miesiącach, podczas wymiany gruntu.

Obiecujemy, że nasze stowarzyszenie będzie sumiennie monitorować rozwój wydarzeń.